Większość zamieszczonych zdjęć jest własnością Autora bloga bądź pochodzi ze stron producentów. Zarówno zdjęcia produktów jak i przedstawiane recenzje w żaden sposób nie są sponsorowane przez producentów. Wszystkie treści mają charakter jedynie poglądowy i są subiektywną opinią Autora bloga.

niedziela, 26 lipca 2015

Zapora młodości dzięki Age Defense od Etude House

Im jesteśmy starsi, tym coraz bardziej zaczynamy zauważać postępujące oznaki starzenia się skóry. Powstrzymać procesu się nie da ale....zawsze można go nieco spowolnić :)
Kilka m-cy temu odkryłam cudowną serię kosmetyków od Etude House pod bardzo wymowną nazwą "Age Defense" i pomimo, iż na początku wydawało mi się - ot kolejna para preparatów nawilżających - to dzisiaj, nie potrafię się bez nich obyć.



Jak widać na załączonym obrazku, cała seria składa się z esencjonalnego tonera, lekkiej esencjonalnej emulsji,  liftingującego kremu do twarzy, przeciwzmarszczkowego kremu pod oczy oraz liftingującej esencji.
Ogólnie można powiedzieć, że jest to bardzo udana kombinacja składników pozwalająca na wygładzenie, ujędrnienie, nawilżenie oraz rozświetlenie skóry twarzy.

Osobiście używałam, i nadal używam,  tylko dwóch preparatów (essential softener i essential emulsion), ale w najbliższej przyszłości zastanawiam się nad poszerzeniem swoich doświadczeń kosmetycznych o kolejne produkty z serii Age Defense.


Age Defense Essential Softener
Pierwszy krok do uzyskania młodszej, w wyglądzie, skóry.  Jego podstawowe działanie to wygładzenie, ujędrnienie oraz nawilżenie skóry a możliwe jest to m.in. dzięki takim składnikom jak: niacynamid, adenozyna, wyciąg z wiesiołka, wyciąg z fermentowanej soi, peptydy.
Używam go jako nawilżającego tonera rano oraz nawilżenia, oczyszczonej skóry, wieczorem. Już po jednorazowym zastosowaniu, skóra staję się bardziej napięta, nawilżona i bardziej promienna.
Po dłuższym zastosowaniu tonera, możemy zaobserwować widoczną poprawę elastyczności skóry. Cera wygląda młodziej, jaśniej i zdecydowanie zdrowiej. 



Age Defense Essential Emulsion


Kolejny etap w pielęgnacji skóry twarzy, stosowany zaraz po tonerze.
Konsystencja delikatnego mleczka, które często wybieram zamiast "cięższego" kremu - szczególnie w okresie letnim. Emulsja jest bardzo esencjonalna, wręcz przepełniona składnikami odżywczymi.
Wnika w głębsze (oczywiście na tyle na ile jest to możliwe :) partie skóry, solidnie ją nawilżając oraz napinając. W efekcie uzyskujemy zdrowy, jedwabisty wygląd naszej cery.

Uwaga: esencja jest naprawdę bardzo bogata w składniki odżywczo-nawilżające - osoby z cerą mieszaną i tłustą mogą czuć spory dyskomfort z tym związany.
Dlatego, będąc posiadaczką cery mieszanej, nie stosuję już żadnych innych specyfików, poza balansującym kremem bb lub usuwam nadmiar sebum bibułką i nakładam tylko rozświetlający puder.

Mam nadzieję, że przedstawiona seria nie zniknie nagle z oferty koreańskich sprzedawców, jak to często ma miejsce przy produktach TonyMoly. Co znajdę super specyfik, po kilku miesiącach okazuje się, że produkt jest już niedostępny...dziwne ale z drugiej strony - przynajmniej ciągle mam okazję poszukać czegoś alternatywnego....może nawet dużo lepszego :)

Pozdrawiam :)
Paaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa!