Większość zamieszczonych zdjęć jest własnością Autora bloga bądź pochodzi ze stron producentów. Zarówno zdjęcia produktów jak i przedstawiane recenzje w żaden sposób nie są sponsorowane przez producentów. Wszystkie treści mają charakter jedynie poglądowy i są subiektywną opinią Autora bloga.

czwartek, 17 lipca 2014

Cudze chwalicie - pierwsza odsłona polskich kosmetyków :)

Zagubiona, zatracona w mnogości azjatyckich kosmetyków totalnie zapomniałam o naszym rodzimym rynku. A przecież mamy się czym pochwalić i naprawdę nie ma się czego wstydzić :)


Trochę czasu zajmie mi przetestowanie wszystkich nabytych w ostatnim czasie preparatów...a cóż to dokładnie będzie,  przedstawia powyższe zdjęcie.

Ogólnie w lekkim oszołomieniu wybierałam z półki sklepowej poszczególne produkty, zaskoczona ich ilością i przede wszystkim nadążaniem nad bieżącą modą azjatycką. Oczywiście nadążanie nad modą a stworzenie naprawdę dobrych gatunkowo i nie szkodzących skórze kosmetyków to dwie różne sprawy, to jednak muszę przyznać, że  po wypróbowaniu kilku z nich, jestem naprawdę mile zaskoczona ich jakością oraz działaniem. Aaaaaa i ceną szczególnie :)

Na pierwszy rzut pójdzie micro peeling, który tak mnie mocno zaintrygował słowem micro, że musiałam go użyć już na samym początku.

Antyalergiczny preparat firmy Oceanic -  AA
Papaina Peelingujące Mikrodrobinki  -  Głęboki peeling wygładzający -
 0% parabenów, alergenów i barwników.


SKŁADNIKI AKTYWNE

• peelingujące mikrodrobinki pobudzają mikrokrążenie, a w połączeniu z enzymem z owoców papai usuwają obumarłe komórki naskórka, przywracając skórze niezrównaną gładkość, świeżość i blask,

• masło shea wraz z witaminą E doskonale regenerują skórę, a kwas hialuronowy i gliceryna zapewniają jej optymalne nawilżenie i miękkość,

• prowitamina B5, alatonina, wieloskładnikowy mikrolipidowy system MLS zwiększają tolerancję skóry na wpływ czynników zewnętrznych będących przyczyną nadwrażliwości.



Powiem tak, lekkie rozczarowanie - z peelingiem micro to chyba nie miało za dużo wspólnego...albo to moje odczucia są już nieco skrzywione po regularnym używaniu produktów azjatyckich.
Preparat oczywiście bardzo ładnie czyści i wygładza skórę ale jest dosyć agresywny w działaniu...micro drobinki wcale nie są micro więc dla osób o mega wrażliwej cerze produkt może się okazać za mocny. Chociaż zgodnie z tym co zostało napisane na opakowaniu, preparat jest hypoalergiczny i nie zawiera parabenów więc przynajmniej nie powinien nikogo uczulić.

Na pewno spełnia swoje podstawowe działanie czyli odpowiednie oczyszczenie i wygładzenie naskórka....po zmyciu peelingującego środka, skóra nabiera ładnego, zdrowego, jaśniejszego kolorytu, staje się gładsza i milsza w dotyku.

A tym samym staje się gotowa na przyjęcie kolejnego specyfiku...jakim będzie
Różana maseczka młodości z kwasem hialuronowym firmy Ziaja.




DZIAŁANIE • redukuje głębokość zmarszczek • poprawia elastyczność i jędrność skóry • aktywnie regeneruje naskórek.

Jak w przypadku większości masek wystarczy na oczyszczoną skórę twarzy i szyi nałożyć kremową maskę i po ok. 20 minutach nadmiar delikatnie usunąć wacikiem nasączonym ulubionym tonikiem bądź pozostałość maski wklepać w skórę.
Pewnie przy skórze suchej najlepszym rozwiązaniem byłoby właśnie wklepanie preparatu. Ja z reguły wszelkie maski trzymam na twarzy min 30 minut a w większości przypadków nawet skłaniam się ku godzinie. I ponieważ uskuteczniam takie domowe SPA tylko wieczorem więc z całą odpowiedzialnością czasami zostawiam ją na twarzy, na całą noc. Trochę z lenistwa a trochę też z wiary w przekonanie, że im dłużej preparat jest na skórze tym większa ilość dobroczynnych substancji korzystnie wniknie w moją skórę. Przekonanie pewnie błędne gdyż maski długodziałające przeważnie są odpowiednio do tego przygotowane i zawierają więcej skoncentrowanego składnika...ale z drugiej strony kto tam to dokładnie wie :)

Jaki efekt po zastosowaniu maski? Rezultat może być inny dla każdej osoby.
Na pewno produkt dobrze nawilża i odżywia skórę. I taki też jest główny cel maski - dobrze odżywić skórę. Na opakowaniu widnieje symbol 30+, stąd produkt dobrze się sprawdzi na skórze w okolicy 30-tki i zaraz po niej. Dla mnie jest chyba trochę za słaby albo też moja dojrzała skóra potrzebuje lepszego odżywienia. Albo też jedno zastosowanie to za mało żeby poczuć jakąś gigantyczną zmianę w wyglądzie czy stanie skóry - zapewne może tak być więc za jakiś czas pewnie zweryfikuję to co napisałam powyżej :)

Koszt preparatu niewielki - zdaje się ok. 2-3 pln i z pewnością 1 saszetka wystarczy na co najmniej trzy krotne użycie na twarz a może też i szyję.


I na koniec Perfecta oczyszczanie czyli peeling drobnoziarnisty  - Minerały morskie + krzemionka firmy Dax Cosmetics


Za producentem podaję:
Aktywny peeling z drobinkami krzemionki krystalicznej polecany dla osób w każdym wieku, do pielęgnacji cery normalnej i suchej.

Wyjątkowo dokładnie usuwa martwe komórki naskórka, wygładza powierzchnię skóry, oczyszcza pory i niweluje wszelkie niedoskonałości cery. Zawiera minerały morskie, odżywczy koktajl z witamin A - B5 - E, a także kojący wyciąg z płatków róży francuskiej o działaniu odmładzającym.

Zwiększa skuteczność kremów i maseczek.


I od siebie dodam, że to naprawdę bardzo dobry produkt. Jest delikatny w działaniu, zawarte w nim środki ścierające są delikatnie wyczuwalne i mega drobniusie. Preparat pięknie wygładza skórę i pozostawia ją delikatnie napiętą i odpowiednio, jak na peeling, odżywioną. Dla mnie to super odkrycie ostatnich tygodni i chociaż regularnie używam peelingu firmy Mizon to raz na jakiś czas sięgam po ten rodzimy specyfik.

Paaaaaaaaaaaaaaaaaaaa!




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz