Większość zamieszczonych zdjęć jest własnością Autora bloga bądź pochodzi ze stron producentów. Zarówno zdjęcia produktów jak i przedstawiane recenzje w żaden sposób nie są sponsorowane przez producentów. Wszystkie treści mają charakter jedynie poglądowy i są subiektywną opinią Autora bloga.

czwartek, 17 kwietnia 2014

Czwartek przed świętami...czyli sajgon "na zakładzie"

Jedni mają labę już od dzisiaj, inni muszą na nią poczekać co najmniej do niedzieli. A realnie podchodząc do tematu to pewnie do poniedziałku. A wtedy będzie można poleżeć do góry brzuchem i totalnie nic nie robić :)
A na zakładzie dzisiaj, aż furczało od roboty...i w sumie dobrze bo każdy chce zrobić 150%  normy....taki żarcik sytuacyjny :)
Nie mniej jednak po totalnym wyczerpaniu psychicznym, a u mnie to jest równoznaczne też z fizycznym i chyba w ogóle ze wszystkim,  długo się zastanawiałam co tu dzisiaj zaprezentować fajnego z cudów kosmetycznych. I w trakcie nurkowania w wannie przyszedł mi do głowy akuratny pomysł - azjatyckie kremy do rąk.
Ba, ale nie takie ot sobie kremy do rąk....i nie ma większego znaczenia jakie mają działanie oraz to że nie są najtańsze....ważne jest to - jak wyglądają!
Na pierwszy rzut lecą cukiereczki firmy The Face Shop

Cudna seria The Face Shop: Lovely Meex Mini Pet Hand Cream
kremiki są malutkie - 30 ml ale czyż nie urocze?



Dla samego słodkiego opakowania warto je kupić....krem kiedyś się skończy ale opakowania na pewno nikt nie wyrzuci :)

 
 


Pozostając jeszcze z firmą The Face Shop chciałabym zwrócić uwagę na serię Protect Me



Kolejną sweetaśną serią jest kolekcja kremów firmy Etude House - Missing U
w poniższym wydaniu w formie takich oto zwierzaczków


 
 
Serie są czasowe....producent zmienia opakowania co jakiś czas i słusznie bo przez ten manewr my poszerzamy kolekcje :)
 
 
Poniżej właśnie inna wydanie kolekcji Missing U firmy Etude House, która w swoim dorobku ma ich naprawdę sporo - tutaj sa sówki


I pozostając jeszcze z firmą Etude House...moja ulubiona kolekcja...Don't Worry! :)

 
Chyba najlepsiejszy przyjaciel "na zakładzie" :)
 
 
I na koniec słodka kolekcja firmy Nature Republic "Friends"
które ja roboczo - zwyczajowo nazywam - helikoperki
Oczywiście serii i kolekcji jest dużo więcej...opakowania mają formę owoców np. jabłka, cytryny, mandarynki, brzoskwini. Są też serie mniej słodkie ale cieszące się również sporą popularnością...np seria miasta świata....ale o tym może następnym razem.
 
 
Mam nadzieję, że zrobiło się miło i słodko...poza tym że bardzo późno :)
Przynajmniej sny będą słodkie....:)
 
Paaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa!
 
 
 
 




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz