Większość zamieszczonych zdjęć jest własnością Autora bloga bądź pochodzi ze stron producentów. Zarówno zdjęcia produktów jak i przedstawiane recenzje w żaden sposób nie są sponsorowane przez producentów. Wszystkie treści mają charakter jedynie poglądowy i są subiektywną opinią Autora bloga.

środa, 23 kwietnia 2014

Wodny krem BB - BRTC jasmine water

Ten krem bardzo ale to bardzo chciałam mieć. Szczególnie jak już się dowiedziałam, co między innymi, jest wynikiem pięknego wyglądu autorki mojego ulubionego bloga azjatyckiego.
Długo czekałam na przesyłkę a jak już doszła nie mogłam się doczekać rana, żeby uczynić z siebie bóstwo i oczarować wszystkich w pracy :)
Powiem tak, czarów nie było...bóstwa też nie...ot kolejne doświadczenie :)
Lekko się zawiodłam ale nie kremem tylko niestety swoją skórą.
Prawdą jest, że młodej skórze będzie we wszystkim ładnie i to co na jednych wygląda fantastycznie, niekoniecznie tak samo będzie wyglądać na nas.
Boleśnie się o tym przekonałam.

Krem jak zapewnia producent skierowany jest do osób o suchej i wrażliwej cerze.


 


Ma lekką, kremową konsystencję o bardzo ale to bardzo jasnym kolorze - bynajmniej jak dla mnie.  Według producenta jest to jasny beż - ja bym była skłonna ku oznaczeniu bardzo jasny beż :)
Nie jestem posiadaczką jasnej karnacji stąd po aplikacji kremu miałam wrażenie, że wyglądam dziwnie, chorobliwie blado...można się do tego przyzwyczaić, szczególnie że po kilku minutach krem stara się dopasować do karnacji. Nie mniej jednak i tak cera jest bardzo jasna.


Ponieważ krem przeznaczony jest dla cer suchych i konsystencja również na to wskazuje, wydawało mi się że będzie on delikatnie tonował skórę i będzie miał lekko świetliste wykończenie bez efektu pudru.
Jednak, być może to wina mojej mieszanej cery, że pewne miejsca zostały delikatnie przytuszowane a część została brzydko pudrowo podkreślona - tutaj głównie mam na uwadze okolice skóry pod oczami. Jako, że moja skóra pod oczami jest już pozbawiona części tkanki tłuszczowej i występują na niej drobne i mniej drobne zmarszczki, krem bardzo mocno i brzydko je podkreślił :(
Więc dla osób, które już borykają się z oznakami starzenia skóry akurat tej części twarzy nie polecam podkreślać tym specyfikiem. Ale każdy ma swoje preferencje w tym temacie.

Na plus działa jednak to, że krem dosyć dobrze trzyma się cały dzień na twarzy, lekko może błyszczeć strefa T ale nie jest to żadne rażące świecenie. Mi to akurat nie przeszkadza. Wygląda dosyć naturalnie a mam ze strefą T często poważniejsze problemy.

Reasumując, krem ma lekko tonować, rozjaśniać, chronić przed promieniowaniem słonecznym, ujędrniać oraz minimalizować widoczność porów.
Pewnie dla osób w młodym wieku, krem może się sprawdzić wręcz idealnie. Dla starszych pewnie też, o ile nie są posiadaczami cery tłustej. No i na pewno dla posiadaczy raczej jasnej karnacji :)
Krem nie uczula, nie podrażnia i nie wysusza skóry a wręcz przeciwnie, powinien ją delikatnie nawilżać. Poza tym ma delikatnie jaśminowy zapach.

Ja osobiście nie jestem do niego za bardzo przekonana, głównie dlatego, że moja twarz wygląda po nim nienaturalnie jasno...nie ma efektu maski ale sprawia wrażenie jakiejś takiej sztuczności albo mi się tylko tak wydaje. Natomiast na pewno nie wydaje mi się, że przy tym bladym licu moje zęby sprawiają wrażenie żółtych...a to mi bardzo nie odpowiada...chyba widzę temat na kolejny pościk  :)

Paaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa!



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz